Napisanie
biografii nie jest zadaniem łatwym. Zainteresowanie czytelnika losami jednej
osoby jest wymagającym dużych nakładów pracy przedsięwzięciem. Są biografie,
które nużą od początku do końca. Są takie, które można pochłonąć za jednym
zamachem. Są takie, które nie wnoszą kompletnie nic i takie, które dają
całkowicie odmienny obraz człowieka, który wydawał się poznany na wskroś.
Przeczytana przeze mnie biografia Arthura Schopenhauera nie jest ani jednym ani
drugim. Jest przeciętna.