niedziela, 1 stycznia 2017

Podsumowanie czytelnicze, filmowe i muzyczne roku 2016




Książki


     "Niestety" to słowo klucz tegorocznego podsumowania. Niestety Człowiek przeczytał w tym roku jedyne 32 książki (czytanych 38, ale 6 pozycji pozostało jeszcze nieskończonych). Rok ten był dramatycznie, ze względu na mnogość aktów, pracowity. Stąd tak mało pozycji na liście „odhaczone”. Poniżej lista tych książek według kolejności przeczytania:

1)                 „O książkach, ludziach i sztuce” – R. Kapuściński,
2)                 „Dygot” – J. Małecki,
3)                 „Temat na pierwszą stronę” – U. Eco,
4)                 „Korespondent, czyli jak opisać pełzający koniec świata” – K. Mroziewicz,
5)                 „Wszyscy ludzie prezydenta” – C. Bernstein, B. Woodward,
6)                 „Listy przeciwko wojnie” – T. Terzani,
7)                 „Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. 1. Miłość” – J. Gardell,
8)                 „Szwecja czyta. Polska czyta” – K. Tubylewicz, A. Diduszko-Zyglewska,
9)                 „Seniorzy w natarciu” – C. Ingelman Sundberg,
10)             „John Galsworthy” – J. K. Palczewski,
11)             „Sądy/Sondy” – K. Kąkolewski,
12)             „Ginekolodzy” – J. Thorwald,
13)             „Plastusiowa mama. Wspomnienia o Marii Kownackiej” – M. Pryzwan,
14)             „Maria Skłodowska-Curie” – F. Giroud,
15)             „Choroba jako metafora. AIDS i jego metafory” – S. Sontag,
16)             „Julian Assange. Człowiek, który rozpętał Wikileaks” – C. Gorig, K. Nord,
17)             „7 dni świat Andrzeja Turskiego” – U. Chincz, A. Morawska,
18)             „Co u pana słychać?/ Biała Księga. Sprawa Dolezalka” – K. Kąkolewski,
19)             „Porąb i spal” – L. Mytting,
20)             „Księga zachwytów” – F. Springer,
21)             „Karaluchy” – J. Nesbo,
22)             „Ziarno prawdy” – Z. Miłoszewski,
23)             „Policjanci i złodzieje” – K. Stensvik Ostli,
24)             „Co to jest islam? Książka dla dzieci i dorosłych” – T. B. Jelloun,
25)             „Leone i lew” – W. Chotomska,
26)             „Mała zagłada” – A. Janko,
27)             „Japoński wachlarz. Powroty” – J. Bator,
28)             „Zbrodnia Sylwestra Bonnard” – Anatol France,
29)             „Witajcie w Ciężkich Czasach” – E.L. Doctorow,
30)             „Warszawskie getto 1943 – 1945. W 45 rocznicę powstania” – praca zbiorowa,
31)             „Beksińscy. Portret podwójny” – M. Grzebałkowska,
32)             „Opowieść wigilijna” – Ch. Dickens.

     Jeżeli chodzi o największych zachwyt to tutaj bardzo trudno wskazać mi jedną jedyną książkę. Pierwszym zachwytem była już druga książka, czyli „Dygot” Jakuba Małeckiego. Do tych książek top of the top przeczytanych przeze mnie w tym roku zaliczyłabym jeszcze cudownych „Beksińskich” Magdaleny Grzebałkowskiej oraz „Małą zagładę” Anny Janko oraz niewiarygodnie inspirującą biografię Marii Skłodowskiej-Curie autorstwa Francoise Giroud. Do bardzo ciekawych zaliczyłabym jeszcze „Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. 1. Miłość” (mam nadzieję, że w tym roku przeczytam dwie kolejne części tej trylogii), „Wszyscy ludzie prezydenta” (klasyka wśród reportażu politycznego), „Ginekolodzy” (jakaż to była niezwykle ważna książka w tym roku w kontekście wydarzeń społecznych), „Co u pana słychać?/ Biała Księga. Sprawa Dolezalka” (niesamowita książka pokazująca ludzi, którzy czynili takie zło) oraz „Japoński wachlarz. Powroty” (Joanna Bator napisała niezwykle barwny reportaż o Japonii tradycyjnej i tej ultranowoczesnej).
     Zawodów książkowych nie było tak dużo, bo i na taką ilość nie mogło ich być tyle. Myślę, że zaliczyłabym do nich tylko dwie pozycje, tj. „Seniorzy w natarciu” (boli, bo lubię skandynawskie kryminały) i „Temat na pierwszą stronę” (boli jeszcze mocniej, bo to Mistrz i do tego jedna z jego ostatnich prac).

Postanowienie na 2017: Przeczytać więcej książek i mniej ich kupować.

Filmy


     Niestety (słowo klucz podsumowania) w roku 2016 obejrzałam tylko 37 filmów. Według statystyk filmwebu, któremu w tej kwestii ufam bezgranicznie, żaden z nich nie zasłużył na ocenę – 10. Za to trzy z nich dostały ode mnie w danym momencie 9 (film dokumentalny „Marina Abramović: artystka obecna”, krótkometrażówka „Kobiela na plaży” oraz animacja „Zwierzogród”). Ocenę 8 dostało aż 13 filmów. Warto wymienić i tym samym polecić, tym którzy jeszcze nie widzieli, następujące pozycje: „Służącą” Chan-wook Parka, „Wołyń” Smarzowskiego, „Syna Szawła” L. Nemesa, cudownego „Doktora Żywago” Davida Leana, „Body/Ciało” Szumowskiej i niestety niezwykle aktualny „Spotlight” Toma McCarthego.
     Jeżeli chodzi o poprzednie Gwiezdne wojny”, czyli „Przebudzenie mocy” oraz najnowsze, czyli „Łotra 1”, to według mnie były to filmy dobre, ale dla mnie jako osoby nie tak mocno związanej z tym uniwersum zasłużyły jedynie na ocenę 7 (z uwzględnieniem, że „Przebudzenie mocy” podobało mi się trochę bardziej).
     Najgorsze filmy obejrzane przeze mnie w tym roku to: „Legion samobójców” (2/10) oraz „Igrzyska śmierci” (3/10).

Postanowienie na 2017: Oglądać więcej wartościowych filmów.

Seriale


     Jeżeli chodzi o seriale, to słowo „niestety” powinno zostać zdublowane lub nawet potrojone, gdyż w tym roku zdołałam obejrzeć zaledwie 7 seriali, a i tak nie obejmowały one często całej serii, a ledwie kilka odcinków. Na uwagę i kontynuowanie oglądania zasługuje „Młody papież” (pierwszy odcinek był nie do zniesienia, ale kolejne już dostarczają dużo zabawy) oraz „Narcos” (polecam naukę hiszpańskiego z Pablo Escobarem). Na liście znajdują się nawet dwa polskie seriale, czyli „Belfer” (jak na polskie standardy to bardzo przyzwoity serial, czyli czekam na drugi sezon) oraz „Artyści” (obejrzane tylko kilka odcinków, ale wrócę).
     Niestety całkowitym humbugiem był dla mnie serial „Westworld”. Czy ktoś z oglądających nie wiedział już w pierwszym odcinku, do czego zmierza fabuła? Możliwe, że odpychająca okazała się dla mnie forma połączenia westernu i sci-fi. Każde z osobna jest znośne, ale ich połączenie jest dla mnie trudne do zniesienia.  

Postanowienie na 2017: Obejrzeć „Twin Peaks”.

Muzyka


     W muzyce, jak co roku królowały u mnie płyty i utwory już dobrze mi znane (jestem wierna teorii inżyniera Mamonia). Z nowości zdecydowanie zrobił na mnie wrażenie utwór promujący nowy album „Złoto” Krzysztofa Zalewskiego – „Miłość Miłość”. Do miłych wspomnień należy również najnowsza płyta Red Hot Chili Peppers „The Getaway” z piosenką promującą „Dark Necessities”. Do ważnych wspomnień należy ostatnia płyta Davida Bowiego „Blackstar” z utworem „Blackstar”.
Dla każdego książkoholika słuchającego muzyki na pewno była istotna albo chociaż przewinęła się przed oczyma piosenka Łony i Webbera „Błąd”. Więcej muzycznych grzechów nie pamiętam. Za wszystkie muzyczne grzechy nie żałuję.

Postanowienia na 2017: Omijać disco polo.

Bibliografia:

[S1] <http://www.filmweb.pl> [dostęp: 01.01.2017].
[S2] <http://www.starwars.com> [dostęp: 01.01.2017].
[S3] <http://birthmoviesdeath.com> [dostęp: 01.01.2017].
[S4] <http://www.moviedeskback.com> [dostęp: 01.01.2017].
[S5] <http://www.ign.com> [dostęp: 01.01.2017].
[S6] <http://www.comingsoon.net> [dostęp: 01.01.2017].
[S7] <http://moviesroom.pl> [dostęp: 01.01.2017].
[S8] <http://legacy.davidbowie.com> [dostęp: 01.01.2017].
[S9] <https://www.facebook.com> [dostęp: 01.01.2017].
[W] Opracowanie własne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz