piątek, 27 stycznia 2017

„Seks jest radością życia, a nie służbą bożą, ofiarnym stosem czy ponurym obowiązkiem”, czyli o „Sztuce kochania” Michaliny Wisłockiej


     Musimy powiedzieć to sobie od razu i na samym wstępie. Czytanie starych wydań „Sztuki kochania” Michaliny Wisłockiej bez posiadania merytorycznej wiedzy z opracowań współczesnych seksuologów bądź bez przypisów i komentarzy, którymi powinno być opatrzone każde wznowienie tej książki, może spowodować więcej szkody niż pożytku. W szczególności odnosi się to do osób młodszych, które nie mają jeszcze doświadczenia w materii seksu, a szukają rzetelnych poradników „jak to się robi?”. Należy o tym pamiętać w takich czasach jak obecne, gdzie nadal toczą się spory o to, czy antykoncepcja i aborcja powinny być dla kobiet dostępne i kto jest ofiarą a kto katem w przypadku gwałtu. Są to tematy niezwykle ważne, które wymagają pracy u podstaw, tak aby budować społeczeństwo, które bazuje na wzajemnym szacunku mężczyzny do kobiety i kobiety do mężczyzny.

czwartek, 26 stycznia 2017

„Seksualna krytyka budownictwa socjalistycznego”, czyli „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”



     Spieszyłam się bardzo. Bardziej niż mam w zwyczaju. Chciałam ją przeczytać przed premierą filmu. Jednak poległam. Nie dałam rady skończyć „Sztuki kochania” Michaliny Wisłockiej przed obejrzeniem filmu „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej” Marii Sadowskiej. O tym dlaczego tak opornie mi to szło w innym wpisie. Dzisiaj o filmie, na który bardzo czekałam. Czekałam tak bardzo, że pierwszy raz w życiu udałam się na pokaz przedpremierowy. Dodatkową zachętą była obecność na tym pokazie twórców filmu m.in. Marii Sadowskiej, która jest reżyserką filmu, Magdaleny Boczarskiej, czyli tytułowej Wisłockiej oraz operatora Michała Sobocińskiego i producentów. O ile książka „Sztuka kochania” niestety mnie nie porywa, o tyle film mnie zadowala. Może nie w pełni, ale jednak daje mi pewną satysfakcję z jego obejrzenia i z tego, że w ogóle powstał.

niedziela, 22 stycznia 2017

„Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy”, czyli warto wrócić do teatru



     Jest sobota 21.01.2017 roku. W Waszyngtonie i innych stolicach świata odbywa się właśnie „Marsz kobiet”. Marsz kobiet przeciwko polityce, jak to powiedział jeden z naszych polityków – człowieka, który reprezentuje najlepsze wartości chrześcijańskie, czyli przeciwko polityce Donalda Trumpa. Nie ma lepszego dnia na pójście na spektakl w Teatrze Polskim w Bydgoszczy o nazwie „Żony stanu, dziwki rewolucji, a może i uczone białogłowy”. Spektakl głośny, bardzo dobry i cholernie ważny. Nie mogłam wyobrazić sobie lepszego powrotu do teatru po 5-letniej przerwie niż to, co mnie dzisiaj spotkało.

sobota, 21 stycznia 2017

„To grzech śmiertelny donosić na osoby duchowne”, czyli lepiej nie wierzyć w takiego Boga


     Są takie momenty w życiu, że człowiekowi odechciewa się żyć. Mówią wtedy do niego inni: „zobacz, przecież tamten i tamta mają gorzej od ciebie, więc o co ci chodzi?”. Tylko, czy krzywda innych ma być dla ciebie pocieszeniem. Jeśli tak masz, trudno, to twój problem. Ja mam zgoła inaczej. Każde cierpienie drugiej osoby ściąga mnie jeszcze niżej i jeszcze bardziej zataczam się w pesymizm. Każdy tekst Justyny Kopińskiej wpędza mnie w taki krąg pesymizmu i bezradności - to przede wszystkim, bezradności. Impulsem do przeczytania książki „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?” był reportaż, który ostatnio ukazał się w „Dużym Formacie” pt. „Zwiodło mnie, że to ksiądz” autorstwa tej samej dziennikarki. Temat sióstr boromeuszek był mi znany wcześniej, ale książka czekała na swoją kolej, aż nastąpiło pewne tąpnięcie, które do jej przeczytania mnie zmusiło.

sobota, 14 stycznia 2017

„Synu, idź na psychologię, potem może jeszcze na historię, poucz się języków. Nie potrzebujesz papierów dziennikarskich”*, czyli reporterzy bez fikcji


     Tradycyjnie książka ta przeleżała u mnie kilka lat zanim się za nią zabrałam. Nie wiem dlaczego. Po prostu tak się dzieje. W przypadku tej pozycji stała ona na półce stanowczo za długo. Mowa tutaj o książce Agnieszki Wójcińskiej „Reporterzy bez fikcji”. Jest to zbiór wywiadów przeprowadzonych przez autorkę z polskimi reporterami, które w większości ukazały się w latach 2007-2009 na łamach miesięcznika studenckiego „PDF”. Są to rozmowy m.in. z Wojciechem Tochmanem, Wojciechem Jagielskim, Małgorzatą Szejnert, Małgorzatą Surmiak-Domańską, Angeliką Kuźniak itd.

wtorek, 10 stycznia 2017

„Troszczyła się o wszystkie jego procesy fizjologiczne z pasją”, czyli 16 milionów czopków w siatkówce oka Wielkiego Brata Czechosłowackiego



     Jestem na kiermaszu książki w mojej miejskiej bibliotece. Widzę książkę. Autor – Kundera. Myślę sobie: „znam, ale nigdy nic nie czytałam i na regałach też nie mam, więc biorę”. Dwa złote to nie majątek. Zakup był strzałem może nie w dziesiątkę, ale w mocną ósemkę na pewno. Chodzi o książkę Milana Kundery „Życie jest gdzie indziej”.

wtorek, 3 stycznia 2017

„Budownictwo miałem w dupie”, czyli Beksińskich portret potrójny lub podwójny z tłem



     Książka Magdaleny Grzebałkowskiej „Beksińscy. Portret podwójny” została przeze mnie kupiona niedługo po jej premierze. Jednak dopiero po dwóch latach, kiedy kupiłam drugi jej egzemplarz na prezent dla wielbiciela Tomka Beksińskiego, odkopałam swój i zaczęłam go czytać. Nie czytać. Pochłaniać.